To powinieneś mieć! A więc co warto kupić ażeby ułatwić sobie szycie. To takie nieskąplikowane gadżety, jakie ułatwiają pracę albo są po prostu niezbędne.
I nie mówię w tym miejscu o maszynie, albowiem w sumie te przedmioty przydadzą się też, jeśli szyjesz ręcznie 🙂
Źródło: silentworks.pl
Igielnik. Ot banalna poduszka na igły, niby możesz trzymać je w pudełku, lecz wygodniej jest nadziewać je w poduszeczkę. Są też takowe poduszeczki zakładane na dłoń – to dla tych, którzy ciągle igielnik gdzieś gubią. Oprócz poduszeczek zwykłych są też magnetyczne, także niezły bajer. Prujka. Najważniejsze „narzędzie” 🙂 bardzo ułatwia szycie prucie. Jest i tak, iż cały wieczór spędzamy z rozpruwaczem. To faktycznie świetne narzędzie. Prujkę nabędziecie w każdej pasmanterii. Lamówka – niesłychanie przydatna wszelkiej krawcowej.
Miarka. Najfajniejsza to ta normalna miarka zwijana. Z pewnością przyda się Wam. Do mierzenia nie tylko siebie co tkaniny. Często należy skroić ponadplanowe odszycie, lamówki, pasy spódnic itp., zatem miarka będzie obligatoryjnym elementem wyprawki każdej krawcowej. Kreda, znikopisy. Oraz coś do zaznaczania zaszewek, punktów, oznakowań na materiale. Kreda krawiecka, mydełko itp. Znikopis fajna rzecz – rysujesz, a później niknie. Kiedy szyjesz z marszu to rekomenduję. Warto posiadać białe mydełko oraz jakieś ciemniejsze aby też oznaczać jasne tkaniny. Nożyczek musicie mieć dwie pary, jakieś do papieru, a drugie do tkaniny (więcej na stronie).
I tymi drugimi pod żadnym pozorem nie tniecie papieru, gdyż papier niszczy nożyczki. I chociaż moje są naprawdę zwykłe to wciąż świetnie radzą sobie z tkaniną. Kolejną przydatną sprawą jest taśma polipropylenowa osiągalna w każdej pasmanterii.